poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Rozdział 10

Oczami Niall'a :
Odwieźlismy laski do domu, i gdy tylko wysiadły z samochodu zaczęło sie piekło, w sumie mogłem to przewidzieć, ale....no wiecie byłem zbyt zajęty patrzeniem się na moją piękność . Na poczatek wypytywałem Liama, bo lubię go powkurzać czasami, no ale chłopcy zaczęli się bawić razem ze mną, tyle, że ....beze mnie.
- Wiedziałem, wiedziałem, ha ha, mnie nikt nie oszuka, po Liamie się skapłem, bo w jesto oczach wszystko wyczytam, a po Niallu, dlatego, że zrezygnował ze sniadania, ale jestem, dobry - podskakiwał Louis na siedzeniu z przodu samochodu.
- Dlaczego nic nie powiedzieliście ? Od kiedy one się wam podobaja wogle, długo to my ich nie znamy ? - zapytał Zayn
- Więc...- zacząłem powoli - więc....na początku pomyślałem, że to takie fajne laski, takie fajne koleżanki, ale zacząłem rozmawiać z Kat i coś w moim sercu, powiedziało, że to jest ona, że ....no że coś do niej czuję, a potem lepiej ja poznałem, i kiedy dowiedziałem się, że ona wyjeżdża, to musiałem powiedzieć, co do niej czuję, bo bałem się, że ja stracę - dokończyłem
- uuuuu Love Story - zaczął piszczeć Harry - no dobra to drugi kochaś
- A ja tam wam nic nie opowiem. - Zaczął Liam
 Ocazmi Liama :
W sumie chciałem im powiedziec, jestesmy przyjaciółmi \, ale nie chce mi się wysłuchiwać ich głupich gadek.
- No Li, weź przestań, jestesmy przyjaciółmi, ja opowiadałem o Perrie, Lou o Eleanor, Harry o ....., no właśnie Harry o każdej dziewczynie
- No ej, - przerwał Zaynowi
- Cicho \, więc ty tez cospowiedz - dokończył Zayn
- No ok, - zacząłem. - Więc, gdy tylko ją zobaczyłem wiedziałem, że jest najpiekniejszą dziewczyna na świecie. Na poczatku niesmiało z nia rozmawiałem, ale poznałem ja bliżej i wiedziałem, że jest do mnie podobna, pod względem charakteru i upodobań. Tylko, że myślałem, że ona i ja, no to nie wypali, że ona nie zechce osoby takiej jak ja. Ale, kiedy dowiedziałem się, że mają wyjeżdżać z Kat, to nie mogłem tego tak zostawic, Niall poszedł z Kat do pokoju, rodzice na chwile do kuchni wy na spacer, a ja zostałem z Alex face to face, i zaczęliśmy gadac, że udało się itd. I w pewnym momencie zapadła cisza, wziąłem ja za reke i powiedziałem, że nie pozwoliłbym jej jechać, a jesliby mósiała to pojechałbym z nią, była w szkou czekałem na reakcje, a ona powiedziała, tylko to dobrze bo ja też, przytuliła mnie a potem pocałowała, no i to tyle. - skończyłem swój monolog.
- Wow, jak romantycznie - powiedział Niall
- A ty to co  ? - odparłem
-No to trzeba to oblać, co wy na to ? - zapytał Lou
- Ja nie piję - odparłem
- no weź, chociaż lampke wina ??? - nakłaniał dalej lou
- No dobra - odpowiedxiałem
I pojechaliśmy do domu uczcić nasze związki .


wtorek, 16 kwietnia 2013

rozdział 9

Oczami Alex : 
Kiedy Niall powiedział, Kate, że się w niej zakochał, nie byłam w wielkim szoku, bo pasuja do siebie. Ja zostałam z Liam'em, a rodzice poszli jeszcze pogadac do kuchni. Zaczęlismy rozmawiac o tym, że sie udałao, że fajnie, że Kat i Niall są razem. I zapadła chwila ciszy. Po chwili Liam wstał i chodził w te i spowrotem. Zapytałam czemu tak chodzi on powiedział, że chce mi cos powiedzieć, ale nie wie jak się do tego zabrać. Ja także wstałam, i on chwycił mnie za rękę i powiedział, że bardzo mu się podobam, że chce zebym była jego dziewczyną. Przytuliłam go. On jeszcze powiedział, że nie umiałby mnie stracić, więc pocałowałam go, I tak zostalismy parą. Później postanowilismy pojechac wszyscy na zakupy.
Gdy dojechaliśmy każdy postanowił pójśc w swoją stronę, tym razem Kat nie szła ze mną, a z Niall'em , tak samo jak ja z Liam'em.
- Wiesz Liam, zaskoczyłeś mnie mówiąc, że ci się podobam, tak naprawdę, to ja byłam w tobie zakochana, i myślałam, że nic z tego nie będzie - powiedziałam, a brunet chwycił mnie za rękę.
- No to ja miałem tak samo jak ty, ale spodobałaś mi się, nie dlatego, że jesteś ładna, a  jesteś, ale dlatego, że masz charakter, jakiego wiele dziewczyn nie ma. - powiedział Liam
- No i nie wiem co powiedzieć.
- Nic nie musisz, poczekaj tutaj chwilę, ok ?
- Ok - odpowiedziałam, na pytanie Liama.
Mój chłopak poszedł do jakiegoś sklepu chyba, nieważne, na smyczy go trzymac nie będę. Poszłam do ławeczki i usiadłam.
Jakieś pięć minut potem ktos do mnie podszedł od tyłu i zawiesił łańcuszek na którym wisiało srebrne serduszko, odwróciłam się, a za mną stał liam.
- Jaki śliczny, masz gust, ale nie mósiałeś mi nic kupowac, ty jestes najlepszym prezentem.
- Ciesze się, że ci sie podoba, a ja bardzo lubię uszczęśliwiać ludzi. - Powiedział Liam, a ja nie wiedziałam, co mam mu odpowiedzieć .....znowu, więć stanęłam na palcach i pocalowałam go, odwzajemnił pocałunek wziął za rękę i poszliśmy pooglądać rózne rzeczy.
Oczami Kate :
Niall zabrał mnie do jakiegoś sklep, było tu różowo i czerwono, wygląda tak troche jak sklep na walentynki :).  Poszłam porozgladac się, Niall poszedł coś zobaczyć, no cóż raczej się nie zgubie. Chodziłam tak i oglądałam rzeczy, az nagle za moich pleców wyskoczył Niall, dostałabym zawału.
- Niall, chcesz żebym dostała zawału, jak chcesz żeby ci powiedziała, że cie kocham, to nie musisz doprowadzac mnie do zawału - powiedziałam żartobliwie
- No pszepraszam nie chciałem cie przestraszyć, ale skoro juz wiem, że mnie kochasz i ty wiesz, że ja ciebie też, tak więc  to dla ciebie.
Chłopak wręczył mi uroczego pluszaka, który w łapkach trzymał pudełeczko otwarłam je, a w środku byla bransoletka z wygrawerowanym imieniem "Kate"
- Po co mi to kupiłeś, chyba piekniejszego prezentu nie dostałam
- Cieszę się, że ci sie podoba
- i jak ja mam ci sie odwdzięczyć, teraz ?
- nie musisz, chyba, że bardzo chcesz, ale wcale nie musisz mi nic kupować, zawsze możesz wymyśleć coś  innego. - zażartował blondynek
- No w sumie to mogę - Podeszłam blizej do niego i go pocalowałam, nie chciał mnie póścić, ale w końcu się udało, od niego oderwać :) .
Chodziliśmy tak jeszcze po sklepasz, ale zadzwonił Harry i powiedział, żebysmy sie zbierali , bo trzeba jechać. Tak więc poszlismy do wyjścia,  Wszyscy juz tam byli.
- No w końcu, pogruchaliście sobie, gołąbki, bo oni dość nie mają - powiedział Lou i gestem wskazał na Liama i Alex. Moja przyjaciółka uśmiechnęła się.
- Ok jest 19:30,  dziewczyny wracacie do domu ? Czy gdzies jedziemy - zapytał Zayn
- Chyba wrócimy dzis wcześniej jutro o 3 : 00 ramu wyjeżdżają do Polski, więc chcemu jeszcze troche z nimi pobyć.
- Ok, to wsiadamy. -powiedział Harry,
Siadłam koło Niall'a , i zauważyłam jak Alex przytuliła sie do Liama, zrobiłam to samo. Gdy dojechaliśmy pożegnałysmy sie z chłopakami, a z naszymi chłopakami pożegnałysmy sie w troche inny sposób, niż zwykłe cześć. Przyszłyśmy do mnie do domu, rodzice alex jeszcze byli, więc siedzieliśmy z nimi i rozmawiałyśmy. A potem poszliśmy wszyscy spac. Oczywiście Alex  wróciła do siebie.
******************************************************No, ok to mamy rozdział 9, Asia troche przyspieszyła te miłośc, ale niech będzie., 8 rozdział, który napisała, jest całkiem fajny, mnie siepodoba, a wam ?

Rozdział 8

Oczami Alex :
Gdy zobaczyłam Kate tak smutną, wiedziałam, że coś się stało no i zgadłam.
Wszyscy postanowili nam pomóc to miłe, że takie osoby jak oni są przy tobie.
Tylko, sama przekonywałam, że będzie ok, a tak naprawdę to sama wątpię, żeby się udało, no cóż zobaczymy.

Oczami wszystkich.
Gdy podjechaliśmy pod dom, Kate jako pierwsza wyszła z auta, za nią Niall. Potem Louis, Harry, potem Liam, chwytając Alex za rękę. Jak Kate szła do domu, Niall wziął ją za rękę, mowiac:
- Kat.. będzie dobrze, obiecuję.
- Nie wiem, po prostu nie wiem jak będzie.. - Kat.
- Nie załamujcie się, uda nam się namowic! - Louis i Harry jednocześnie.
Weszliśmy do domu. Rodzice, Kat i Alex siedzieli na kanapie. Nie spodziewali się, że będą z Nami chłopacy. Harry i Lou usiedli koło rodziców. Liam usiadl na następnej kanapie z Alex, a koło nich Niall i Kat.
- Dziewczyny.. Wiecie, że musicie jechać jutro z Nami, nic Nas nie przekona i koniec. - Rodzice.
- Proszę Pani.. Niech dziewczyny nie jadą, zostaną z Nami, zaopiekujemy się Nimi. Będą dzwonić, codziennie, obiecujemy, będzie dobrze! - Mówili chłopacy, ale rodzice Kat byli uparci, mniej od Alex. Rodzice Alex juz sie zgodzili..
- Proszę Pani, obiecuję - nic się nie stanie Kat.. i Alex. Będą pod naszą opieką, niech pani.. na prawdę, zaufa Nam.. Zakochałem się w Kat i nie chcę, żeby mnie opuściła.. - powiedział Niall.
- Ale... Proszę, mamo, zgódz się! - Kat, przy tym się uśmiechnęła, po słowach Niall'a.
- Niech Wam będzie, ufam temu blondynowi, a teraz - Kat.. może zaprosisz kolegę do swojego pokoju? - powiedziala mama Kat.
- Tak, oczywiście, Mamo.. Niall, idziemy do Mnie? - Kat.
- No pewnie. - uradowany Niall.
- My tu zostaniemy. - Liam i Alex.
- A my pojdziemy sie przejsc, gołąbki. - Louis i Harry.
Niall i Kate poszli na górę, weszli do pokoju Kat.
- Bardzo ładnie tu masz. - Niall, mowiac to, patrzyl po calym pokoju na plakaty z One Direction i z Nim samym.
- A wiesz, dziękuję.. - Kat powiedziala to, siadając koło Niall'a na lozku.
- Wiesz, Kat.. Chciałbym Ci powiedzieć... zakoch.... - Niall.
- Nic nie mów, ja w Tobie też - powiedziała Kat, w tym czasie Niall ją pocałował..
- Masz słodkie usta. - Niall.
- Haha, dziękuje, idziemy na dół? - Kat.
- Oczywiście. - Niall.
Poszli na dół, schodząc zauważyli jak Alex stoi przytulona z Liam'em, po czym dała mu buziaka w usta.
- Uuu, coś tu się kroi, ha-ha. - Niall.
Przyszedł Louis, Harry, i pojechali na wspaniałą wycieczkę do centrum, na zakupy, Liam i Alex jako para, tak jak Niall i Kat... :))


~~~~~nie dziękuj Donia hahah xd zrobilam ten rozdzial bo mi sie nudzilo ; ** SZUKAJ TEJ JEDNEJ ROLKI ! <3 ~~~~

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział 7

Oczami Kate :
Gdy Niall, zapytał mnie czy chce zobaczyc jego pokój, trochę mnie to zaskoczyło, ale zgodziłam się. Z tym " nie' na prośbę będźcie grzeczni, to było specialnie, ale wyglada na to, że chyba myślimy podobnie. No cóż zdarza się. Ale no jest uroczy, jego śmiech, alebo inaczej jego smichu nie idzie znieśc w sensie, że jak on się smieję, to ty też musisz. No nie da się inaczej. 
Weszliśmy na samą górę, pokazał mi drzwi po prawej stronie, i wpóścił do środka, no takiego porządku po chłopaku to ja się nie spodziewałam. 
- Wow, jak tu czysto - skomplementowałam 
- No czysto, a czego ty sie spodziewałaś - powiedział ze zdziwieniem 
- No, wiesz może chociaż jednej rzeczy na podłodze? - Niall chyba wszystko do siebie bierze. 
- O.k - po czym podszedł do szafy i powywalał parę ubrań 
- Ej, no dobra żartowałam tylko, nie musisz dla mnie pokoju demolować. Pomogę ci to teraz pozbierać. 
- Jak chcesz, a mogłem zrobic większy bałagan.- Zaczęłam się smiać i pomogłam mu powkładac ciuchy  na swoje miejsce. 
Oczami Niall'a: 
Pomogła mi pozbierać moje rzeczy. W sumie to nie musiałem robić tego bałaganu, ale lubię rozbawiać ludzi, a szczególnie takich. 
- No to juz wszystko - powiedziałem biorąc ostatnia koszulkę, aż tak dużo tego nie wywaliłem 
- Jestes fanem Justina Biebera, prawda ? - zapytała, no cóż lubi go czy nie, i tak musze prawde powiedzieć 
- Tak, lubię, i to bardzo, jeszcze bardziej niż ty One Direction - zażartowałem 
- Ah tak, nic nie przebije, mocy z jaką ja lubię One Direction 
- Dobra Directioner'ko, wygrałaś - odparłem z usmiehcem 
- Ej ,to było nie fair, wymusiłeś żebym to powiedziała, ja tak nie gram - udawała obrażoną 
- no nie grasz, bo ja wygrałem, i .....i - odwróciła sie ode mnie i wyglądała tak jakby chciałapłakac, chyba nie jest tak wrażliwa 
- Ej ty płaczesz ? - Schowała twarz bardziej we dłoniach 
- No przepraszam, wiesz jak chcesz to ty wygrałaś, nie wiedziałem, że jestś tak wrażliwa, jak chcesz to mogę bardziej lubić Biebera niz ty nas, ok ? - I wtedy wybuchła śmiechem.,
- Gdybys siebie słyszał - mówiła przez smiech
- To było nie fair, teraz ja się obrócłem w przeciwną stronę 
- Teraz j wygrałam, sam to przyznałeś - próbowała wstać, ale ze smiechu przewróciła się i wpadła na mnie. Za częlismy się smiać. A jak juz ogarnęla się i w stała, to zapytałe
- i co robimy dalej? Skoro już sie troche ogarneliśmy, no właśnie trochę. 
- Nie wiem , a co chcesz.....- nagle zadzwonił jej telefon . 
Rozmowa Kate z Mamą : 
- halo 
- Kate, przyjedź z Alex do domu, gdziekolwiek jesteście, przyspeszamy wyjazd, wyjeżdżamy jutro. 
-Co ? Nie nie zgadzam się na to.
- Nie interesuje mnie co masz mi to powiedzenia, masz przyjachac z Alex i koniec . 
- Dobrze przyjedziemy, tylko zaproś państwa Aslow, my z Alex też mósimy wam coś powiedzieć
- Tak, tak, tylko szybko bo mósicie się  sakowac
- Tak, dobra my będziemy sie pakowac, to do zobaczenie
Koniec rozmowy :
Gdy Kate odłożyła telefon, zaczęła nawijac o tym, że ona tego nie zrobi i ze nie wierzy, była zła, i to bardzo.
- Co sie stało, usiądź i powiedź ? - zapytałem po chwili
- Pamiętasz jak mówiłysmy, że musimy sie wypowadzić
 Oczami Kate :
- Tak pamiętam - odparł blondyn
- To juz jutr przyspieszyli termin - Odpowiedziałam i siadłam obok niego, nagle przypomniał mi sie moment jak poznałam chłopaków, że jestm tu teraz, że siedzię koło Niall'a, czyli wszystkie moje marzenia są rzecztwistością, i teraz kiedy wszystkie moje marzenia moga się jeszcze dopełnić, oni chca mnie zabrać ?
- Kate ty płaczesz - zapytał Niall, faktycznie zaczęłam płakać, kiedy juz zapytał czy płaczę, rozszlochałam sie na dobre
- Kate, nie płacz wszystko będzie, ok, nie wyjedziecie stąd myślisz, że bym cie póścił ? Pomoge tobie i Alex, nie wyjedziecie, nie chce teraz tracic takich przyjaciółek, w szczególności ciebie, teraz kiedy tak fajnie sie dogaduje, i do tego z dziewczyną ? nie ma takiej opcji. pojade z tobą. - Skończył mówic i przytulił mnie, ja chyba śnie
- Niall, dziękuje ci - odwzajemniłam uścisk
- Nie ma sprawy, a teraz chodź do Alex
- Ok, bedziesz przy mnie ?
- jasne - odpwoiedział, objął mnie ramieniem i poszedł ze mna na dół
- Co ci się stało - zapytała Alex, widząc moja załzawiona twarz, reszta spojzała na mnie
- Mam złe wieści
-Jakie?
-Mamy wyjechac jutro, mama dzwoniła, kazała nam przyjechac i się się pakować
- Co !!!
- Nie, nie puszczę ci..., e was - powiedział Li, chyba wiem co miał na myśli
- i ja też - powiedział Niall, a potem to wszyscy powtórzyli, wsiedlismy do samochodu, i pojechaliśmy do domu Kate. 

niedziela, 14 kwietnia 2013

Rozdział 6

Oczami Louisa :  
Siedziałem na ulubiony fotelu Liama, i byłem pewny, że bedzie się ze mną kłócił o to, że zająłem jego miejsce, jak zawsze zresztą, ale ku mojemu zdziwieniu poszedł i usiadł koło Alex, na kanapie, o której mówł " Niewygodna tandeta" i jeszcze do mnie się słowem nie odezwał, wczoraj też jakoś dziwnie sie zachowywał nie wiem, komu zadedykował wczoraj piosenkę, ale sie domyślam, musze się dowiedziec o co biega, i oczywiście o Niall'u też, bo ten to w kosmosie jest to, że zadedykował jej piosenkę to wiem, bo byłem przy tym jak rozmawiali i na scenie opisał pare jej cech. Co mnie rozbawia np, dzisiaj rano : Harry do Niall'a, " Niall robię nalesniki chcesz jeść...w sumie po co ja sie pytam " Niall " nie  " , " Co ty nie chcesz jeśc, ok, może zły dzień, a pomożesz mi je zrobić " - Harry ciągnął rozmowę " Nie" , na co zdziwniony ja powiedziałem " Niall, a w mordke chcesz ? "  " Tak " .
No błagam, on nie chce jeść, wiem, a nie, nie, nie .....koniec świata, armagedon, apokalipsa, szybko do kościoła ja musze się jeszcze wyspowiadac, .....no troche tego jest, chyba nie zdążę, a najgorsze jest to, że on chciał, zebym mu " przyłozył" no to juz co się dzieje, zresztą...mój urok i ja się tego dowiemy, teraz trzeba coś rozruszac bo troche zacicho....,jak dla mnie, no pić z samego rana tez nie bedziemy .
- Alex, Kat....moge tak do ciebie mowić, bo podłapałem to od Alex ?
- Tak, jasne
-No więc, Kat mówiła wczoraj, że ona woli taniec a ty śpiew grę na instrumentach , to prawda ? - postanowiłem ją zapytać, chociaż znałem odpowiedx, bo po co jej przyjaciólka miała by kłamać .
- Tak, jest dokładnie tak jak mówi Kate.
- A zaśpiewasz nam coś ? A Kat coś zatańczy ? - próbowałem je przekonać, wiedziałem, że z Alex bedzie trudniej. Kat jak Niall od razu chetna do wszystkiego, Alex jak Liam ciężko uparty typ człowieka
- nie - odparła Alex, a w tym samym czasie Kat ok.
- To może najpier zatańcz Kat, a toba zajme sie później.
-Życzę powodzenia. - ALex była pewna wygranej, niedoczekanie
- Puszczę to mimo uszu, Kat może byc do naszej piosenki. ? - zapytałem niebieskooką dziewzynę /
-Tak jasne.
Póściłem jej nowy singiel " One way or Another " i zaczęłam tańczyć, byłem pod wrażenie jest dobra. Gdy skończyła trzeba było jej złozyć swego rodzaju gratulacje, miałem zamiar to zrobić, ale Nialler mnie uprzedził .- Wow, ale jesteś dobra, tez tak chce umieć .
- Z tym, " Wow" to sie zgodze, ale z tym, że nasz blodynek sietego nauczy to nie - powiedziałem dla dopełnienia
- Lou, taka rada, zamykaj się gdy chcesz cos powiedzieć, - młody się od gryza, no cóz młodszym sie ustepuje
- Dobrze, zacznę od za niedługo.
- Alex może cos zaspiewasz. ?
Oczami Alex 
Louis probował mnie zmuszać do spiewu, nie lubię jak ktos to robi, A szczególnie nie lubie się chwalić, wię nie zaspiewan
- Nie Lou, nie będę spiewać, ani nic z tych rzecz, może, powtarzam może kiedy indziej
- Nie zmusisz jej, ale moge przyrzec, że głos ma ładny - poparła mnie Kat
- No Lou , daj jej spokój i opowiedź coś ciekawego. Skoro lubisz gadać to cos znajdziesz- Poparł mnie Liam.
- Ok, więc, coś powiem.
Oczami Louisa 
Liam, zgrywa Hero, ok to zroie z niego supermena
- Ok, więc pewne nocy, było to jak sie jeszcze poznawalismy - zacząłem
- Lou, jesli to jest to o czym mysle, to nie opowiada tego - Liam próbował mnie przekonac, ta chyba sni
- Cicho supermenia, dziewczyny już sie zainteresowały.
Więc " Pewnej nocy siedzieliśmy w ogrodzie przy ognisku i usłyszeliśmy jakis krzyk z pola. było ciemno jak diabli, absolutnie nic nie było widać, ale Liam ni  stad ni zowąd - Alex spojzała na niego, a on chował twarz na kolanach, kontunułowałem - przemienił sie w Supermena. Zayn wziął z domku jakiś kij - chłopcy juz sie ze śmiechu trześli, ja zresztą też - i owinął na nim szmatę, żeby zrobic pochodnię - zupełnie jak w Walecznym sercu - Niall to sie posika zaraz, dziewczyny tez coś zaczynaja sie śmiać, ale chyba z naszego smiechu, poczekaja do końca.
i obaj wyruszyli znaleźć osobę, która do nas woła. Dopiero gdy nasz bochater przeskoczył przez płot i zobaczył pedzacego w jego strone konia, zorientowalismy sie ,ze nie jest takim twardzielem, jak w pierwszej chwili mysleliśmy. Rzucił się z biegie sp...spowrotem - zarz wybuchnę - i przeskoczył płot jak najszyciej - a my trzęśliśmy sie ze smiechu, wszyscy wybuchli,.
Oczami Alex : 
Samej chciało mi się śmiać, musze przyznać, ale Liamowi było przykro, więc go próbowałam bronic, tak jak on mnie
- Ej, no nie śmiejscie się z niego, ma racje takie konie są niebezpieczne. Ma rację
- może i tak, ale ty bys mósiała to zobaczyć.- niall, na podłodze jako beczka, bezcenne
- no juz ogarnijcie się- coś mi nie wychodzi
- Sobra daj spokój, niech się powydurniajaze mnie, poznaj ich oblicze - szepnął do mnie Liam, usmiechnęłam sie do niego ukradkiem.
- Ej Kat, chcesz zobaczyć mój pokój. ? Zapytał niall Kat
- No spoko
- no to chodź
- Tylko grzecznie - krzyknął Harry
- Nie - krzekneli obje rownoczeście i zaczęłli się smiać
Ciekawe o czym bedą gadać, no nic., może sie dowiem, a my z chłopakami jeszcze o czyms pogadamy.

sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 5

Oczmi Alex : 
 Za samego rana obudził mnie dzwonek do drzwi.....no w sumie to była 10:00, rodziców nie było po pojechali pakowac swoje rzeczy, mnie tez kazali się za wczasów pakowac, ale ich wysmiałam  po cichu i poszłam ( oczywiście wczoraj) . Zeszłam na dół, i otworzyła drzwi. Nie wiedziałam co mam powiedzieć na dworze stał Liam. 
- Hej Alex , widzę, że cię obudziłem, więc nie pytam czy przeszkadzam bo to oczywiste - odparł grzecznie 
- Hej, no w sumie obudziłeś, ale wiesz w końcu kiedyś trzeba wstać, wejdź do środka, chcesz się czegos napić, albo coś zjeść ?
- Nie dzięki, - odpowiedział wchodząc do domu, przypomniałam sobie, że jestm w różowej piżamie z napisami typu Sweet, love itd. 
- uroczo ci w różowym, jak to pisze, po prostu Sweet - Liam skomlementował mój ubiór przez co się zarumieniłam
- eh, dzięki, czuj się jak u siebie, a ja pójdę się no ten ....am przebrać - odbierało mi przy nim mowę 
- Ok, poczekam na ciebie 
Poszłam szybko na górę zostawiając do na dole samego. Nie wiem po co przyszedł, ale jest mi miło, nie sądziłam ,że będzie wogle pamiętał moje imie, a on wie, w którym z tych domkow mieszkam, musze się zapytać skąd to wiem, odjechali zanim weszłam do mieszkania. No cóż.
No nic musze coś na siebie włozyć, dziś nie jest całkiem ciepło,  więc chyba założę różowa bluzkę ( komplementy działają na mnie szybko :) ), czarne rurki i płaszczyk i rózowe baleriny, powinno przejśc. 
no dobra lekki makijaż, i chyba już wszystko, dobra ide do niego . 
- O, jak ładnie, a jednak mój komplement coś zdziałał ? 
- Dzięki, tak jednak cos zdziałam. A tak wogle to co cie sprowadza ? 
- nie pamiętasz, jak mówiłem, że się zobaczymy jeszcze ? 
- No ,ale nie sądziłam, że tak szybko - odparłam z uśmiechem
- No cóż, postanowiliśmy z chłopakami, że chcemu was lepiej, poznać, no chyba, że nie chcecie ?
- nie, no jasne, że tak, tylko nie moge uwiezyć, że takie osoby jak wy, chcą nas lepiej poznać, wiesz zadzwonię tylko po Kate i ...
- Niall po nią przyjechał
- I nie zaczekali ?
- A po co jestem swoim samochodem, to co idziemy ?
- Tak jasne.
Po drodze do samochodu i w samochodzie rozmawialismy z Liam'em o wszystkim i o niczym, dziwnę może ledwo go znam osobiście, ale wydaje mi sie najsympatyczniejszy z nich wszystkich, wydaje mi się, że...., a zresztą niewazne , to jest głupie stwierdzenie.
Oczmi Kate 
Wstałam dośc wcześnie rano i rozmyslałam, o wczorajszym dniu, w mojej głowie rodziły się setki pytań typu : czy naprawdę poznałam One Direction osobiście? Mam ich numery w telefonie ? Gadałam z nimi i jechałam jedym autem? Nie to nie możelie to jest surrealne. Chyba, że on naprawde nam cos zrobili i podali jakies tabletki na głupie wspomninia, ale jesli tak to....(ktos puka) - już idę!, to chce odzyskac kase za koncert.
- Niall, a co ty tu robisz, o godzinie wpół 10 ?
- Ja wpadłem po ciebie
- Po mnie, ale o co ?
- Bo chcemy Was z chłopakami lepiej poznać, itd, itd, widzę, że nie spisz, jesteś ładnie ubrana, jak zreszta zawsze, to jedziemy ?
-Jak zawsze? Znamy się, znaczy tak osobiście bo znam cie dłuzej od wczoraj, ale dziękuję
- Wierze, że zawsze tak wygladasz
- A powiedziałeś "was" czyli mam dzwonić po Alex?
- Nie, Liam po nia dojedzie za pół godziny,
- Aha, no to ok, chodź
Oczmi Niall'a : 
- Aha, no to chodź - Powiedziała sliczna dziewczyna , i gestem głowy pokazałam, żebym wszedł za nią. Coraz bardziej jej sie przygladałem i coraz bardziej zaczęła mi się podobać. Z wyglądu jej oczy były jak błekit oceanu, to było w niej najlepsze, można było tonąć, albo raczej zgubić się w jej oczach, jej usmiech sprawiał, że nie mogłem przestać sie usmiechać, jej włosy zawsze pieknie pachniały, cala była piękna. A z charakteru, była podobna do mnie : lubiała się bawic, smiać, czyli tak jak ja. Chce ja bardziej poznać, dowiedzieć się czegoś o niej. Dzis jej okazja.
- ......Co Niall?
- Niall?
-Hej - wyrwała mnie z zamyślenia niebieskooka
- Przepraszam zamyśliłem się, o co pytałaś ?
- Jak tak będziesz marzył, to w końcu do słupa dobijesz, ha ha ha, pytałam, czemu chcecie nas poznać?
- Ha ha, zdazyło się. Po prostu, ciekawe z was osóbki, lubimy nowe znajomosci, szczególnie takie.
- Dziękuje.
Otworzyłem przed nią drzwi samochodu, i wpóściłem do srodka zamykając za nią, siadlem po stronie kierowcy i zaczęliśmy opowiadac sobie dowcipy, niezły był ubaw. Po półgodzinnej jexdzie bylismy na miejscu. Znów otworzyłem przed nia drzwi.
- Chlopcy? Gdzie jesteście? - Wołałem przyjaciół.
- w salonie - odrzekł Zayn.
- O hej , Kate przywitali sie wszyscy
- hej wszystki
- Dobra to ja pojade po Alex, bede za niedługo. - odrzekł Liam.
- ok. - powiedziałem i poszedł z Kate usiąś do chłopaków.
Oczami Liama : 
Kiedy weszlismy do samochodu, chwilowa zapadła niezręczna cisza, więc ją przerwałem, i zapytałem tak po prostu
- Alex, a ty jestes teraz z kims w związku ?
- nie jeszcze nie, czekam na kogos odpowiedniego, miałam kilku chłopaków, ale to nic poważnego.
- A dokładnie, na jaki typ faceta czekaj, jeżeli moge spytać ?
- hmmm, myślę, że napewno wygląd to nie wszystko, więc skupie się na charakterze, myślę, że powinniem, mmnie umieć obronić, rozsmieszyć, pocieszyć, wiedziec kiedy do mnie podejś, a kiedy zostawić samą, być przy mnie, wspierac mnie, niekiedy byc trochę romantycznym no i nie zbyt narzutnym, wiem duzo wymaga, może dlatego trudno mi kogos znaleźć.
- Nie wcale nie - odrzekłem - Myślę, że wymagasz mało jak na taką dzieczynę.
- na taka to znaczy - Oj ,chyba zacząłem źle tę rozmowę, muszę powiezieć cos żeby niczego sobie nie pomyslała niczego.
- No wiesz, jesteś całkiem ładna, i wydaje mi się, że takie dziewczyny jak ty zasługują na przystojnych facetów.
- no jak juz mówiłam, wygląd to nie wszystko, a ty masz kogoś ?
- Nie, uważam tak jak ty - Nie wiem, czemu, ale z nikim jeszcze nie rozmawiałem na taki temat, nie wiem czemu, ale tak dobrze sie rozumielismy, znamy sie tylko 1 dzień, a wydaje sie jak wiecznośc, chyba uwieżę, od miłość od pierwszego spojrzenia, ale gdzie ja do takiej dziewczyny.
-  Cóż czyli sie zgadzamy - odrzekła
- no tak, a jesteśm  na miejscu .
- Bardzo tu ładnie
- A przesada, - wyszlismy z auta, otwarłem jej dzwi i wprowadziłem do salonu
- Hej kochana - przybiegła sie przywitac Kat,
- hej - Powiedzieli chlopcy  - wyspałas się ?
- Cześc, no nawet. jak widzę wy spać nie mozecie?
- A gdzie tam szkoda dnia, mamy zamiar lepiej was poznac, wiesz żeby tak o was coś wiedzieć.
- Aha, no ok.
- Dajcie jej usiąśc, chociaż na chwilę - powiedziałem - i  pokazałem jej miejsce na kanapie, sam obok usiadłem, na początku było sztywno, a potem samo poszło z górki. 

piątek, 12 kwietnia 2013

rozdział 4


- Cześć dziewczyny, i co tam u was, dokąd to idziecie takie odpicowane? Czyżbyście wiedziały, że tu czekam - odparł wysoki brunet o niebieskich oczach 
- Nie, nie wiedziałyśmy zazwyczaj nie zwracamy uwagi, na mniej inteligentnych od nas - Chyba go wkurzyłam 
- Mniej inteligentnych powiadasz, a co z wyglądem? 
- Cóż nie interesują nas takie osoby, wolimy kogoś bardziej.......hmm, jak by to ująć, o już wiem:  mniej nachalnych, romantycznych, i jakoś tak bardziej męskich niż dziecięcych - Kate też zaczęła punktować, głos postanowił zabrać blondyn 
- Bardziej męskich, pokażę ci, że taki potrafię być - i wtedy blondyn przyparł Kate do ściany, chciałam jej pomóc, ale niestety niebieskooki brunet postanowił wziąśc się za mnie, i wtedy podjechała czarna limuzyna, z niej wyszedł jakiś wysoki dobrze zbudowany koleś, obronił nas, a gdy postanowił " zbić" tych typków, zostawili nas i uciekli gdzie pieprz rośnie 
- Dziękujemy panu, za pomoc , nie wiem co by nam zrobili, gdyby nie pan, mogłoby coś się nam stać - postanowiłam podziękowac, a Kate za mną przytaknęła. 
- To drobiazg, taka moja praca, nic sie wam nie stało? 
- Nie, nic nie zdążyli nam zrobić - Kate zabrała głos. 
- A tak własciwie, co takie dziewczyny jak wy, robią w takim miejscu jak te i o tej porze? Nie wiecie, że może być niebezpiecznie? 
- Po prostu idziemy na koncert takiego zespołu One Direction, i część drogi postanowiłyśmy przejść pieszo. 
Odrzekłam, po chwili z czarnego auta, ha auta chyba limuzyny wyszedł ktosiek o niebieskich oczach i brązowych kręconych włosach, nie to nie możliwe zeby to był....
- Cześć jestem Harry Styles z zespołu One Direction, co się takiego stało - przywitał się grzecznie gwiazdorek 
- Cześć jestem Alex, a to moja przyjaciółka Kate, wiem kim jesteś bo idziemy na wasz koncert, a po drodze zaczepili nas jacyś kolesie, i wasz ochroniarz nas obronił, należy sie mu premia - postanowiłam pochwalic ochroniarza, zauwazyłam usmiech na jego twarzy 
- Czyli, idziecie na nasz koncert? Wiecie mam pomysł, my tez idziemy na nasz koncert, więc jeżeli chcecie to jedźcie z nami, po co macie iść same, przedstawię wam chłopaków 
- Przecież my was znamy, ale skoro idziecie tak jak my na koncer One direction....( wszyscy zaczęli się śmiać) no to w sumie....
- Czmu nie - dokończyła za mnie Kate
- No to chodźcie - Harry odwrócił się i optworzył przed nami drzwi limuzyny, wsiadł pierwszy i pomógł nam wejść do środka, nie mogłam w to uwierzyć.
- Chłopcy, sluchajcie to jest Alex, a to jest Kate, tak się składa, że tak jak my jada na koncert 1D ( wszyscy wpadli w smiech), więc je podwieziemy, bo ....( i tu Harry wszystko opowiedział)
- O boże , nic wam nie jest ?
Oczami Kate :
- O boże nic wam nie jest? Odparł niebieskooki blondy, to był Niall jego oczy z bliska była jak głębia oceanu, zabrakło mi mowy, i Alex to zauważyła, i reszta chyba też bo wpadli w smiech.
- Nie nic nam nie jest, waszemu ochroniarzowi najeżą się medale - Odparła Alex
- Postaramy się o to - Powiedział, Liam, - A no tak, wychowani jeszcze jesteśmy : Ja jestem Liam po czym wzią nasze ręce i je pocałował
- Liam, jak zwykle szarmacki - Odrzekł Lou
- Tan, któremu wydaje się, że jest smieszny to Louis
- Ha, w końcu ktos mu powiedział
- Ej i ty przeciw mnie - Lou sie buntował  a nam chciało sie smiać
- Ten który się tak raduje to Niall, To jest Zayn , a Harrego już znacie
- W sumie wszystkich znamy, (wszyscy wpadli w smiech)
Oczami Alex
Wszyscy śmialiśmy się z tego co powiedziała Kate, i ukradkiem zauważyłam, że brązowooki brunet mi sie przygląda, odwróciłam głowe w jego stronę, i nasze oczy się spotkały, oboje uśmiechneliśmy się.
- Prawda Alex..
- Co, a tak tak prawda, a o co chodzi
- Dobra nie pszeszkadzajcie im, nie widzicie, że gadają? - Powiedział Zayn, ten to wie co poeidziec
- No, ok - Odparł Lou i ponownie powrócił do rozmowy z resztą
- A, więc jedzieci na nasz koncert, idziecie na spotkanie fanów? Zapytał Li
- Tak, idziemy, nie codziennie widzi sie sławy, takie jak wy
- A tam sławy, szukamy także fanów, którzy nas polubią nie za talent ani zewnetrze, ale wenwnerze
- Ja zazwyczaj patrzę na charakter.....
I tak zaczęła się nasza rozmowa, całkiem fajnie mi sie z nim gadało

Oczami Kate :
Zauwazyła, że Alex dobrze się bawi, nie chciałam jej przerywać \, ja tez prowadziłam swoją rozmowę, wwiększej mierze z Niall'em, chłopcy słuchali tylko
- Więc interesujesz się tańcem, zapytał blądynek  , - A jaki styl ? - dopytywał ?
- Tak, tańcze juz 6 lat rózne style bo i Hip - Hop  trochę baletu, no wiesz wszystkiego trzeba spróbować
- To fajnie, nauczysz mnie kiedyś ?
- Janse, a co będę miała  w zamian ? Zazartowałam ?
- U Niall, ale masz branie - Wybuczał panicz marchewka
- Zamknij paszczę Lou - Odpłacił sie Niall - Nauczę cię grac na gitarze? No chyba, że umiesz?
- Nie nie umiem, ale jak cos to rzeczy typu spiew, i gra na instrumecnie do Alex, ona jest lepsza w te klocki, mósisz wymysleć coś lepszego - znów zazatrowałam
- No ok, a taniec irlandzki?
- Ok, to mi odpowiada
- A to dobrze bo się jeszcze zobaczymy - powiedział Harry, reszta przytaknęła
- No własnie, i bedziemy sie dobrze bawić - Dopełnił Zayn
- Tak, gdyby to takie proste, wy jesteście gwiazdami, a my...
- A wy jesteście fajnymi dzieczynami i ...
- Daj jej dokończyc Lou - krzyknął Niall, aż Alex z Liamem się odwrócili, ale po chwili powrócili do rozmowy
- Więc wy jesteście gwiazdami, a my mósimy wyjechac do Polski
- wyjeżdżacie do Polski? Ale po co? - Liam chyba sie odzywił
- Tak wyjeżdźamy bo....(ALex wszystko opowiedziała), ale mamy pan9 i tu tez wcieliła ich w plan)
- Uda się wam na pewno - Poparł nas Harry
- Mamy nadzieję - odparłam
- O jesteśmy na miejscu, oki Panny wysiadamy, a po spotkani z fanami was odwieziemy, co wy na to?
- No ok, Zayn czemu nie ?
Potem poszłyśmy na koncert i tam szalałysmy i spiewałyśmy nasze ulubione przeboje., Niall zadedykował piosenkę, " Dziewczynie, która jest równie szalona jak on, co czyni ją wyjątkową", a  Liam powiedział, że " Chciałby aby ta piosenka była dla osoby, która potrafi go rozbawić z byle powodu, i potrafi super utrzymac rozmoce, no i nie patrzy na wygląd" w tym momencie znów spojrzał na mnie, Wszyscy zaczęli piszcześ, a na scenie rozległa się piosenka " Whats Make you Beautyfull". Po koncercie poszłyśmy na spotkanie, tam zachowywałysmy się jak inne fanki, aby nie było, że znamy ich lepiej, i tak szybko minął nam czas była godzina 22:00, Zayn ukradkiem pokazał, że mamy pójśc na tyły, bo nie mogłyśmy tak po prostu do nich pójśc,to byloby nie fair, więc poszłysmy na tyly i
Oczmi Alex :
Poszłam z Kate na tyły, i nagle wybegli chłopcy, zasypując nas pytaniami, o koncert, oczywiście odpowiedziałyśmy, że było przepięknie. Wymieniliśmy się numerami.  I śmiejąc sie dojechaliśmy pod nasze domy. Pożegnałysmy się z chłopakami, i przyżekliśmy :)  sobie, że się jeszcze zobaczymy. Tak pełne eufori pożegnałyśmy się i poszłyśmy do domów, ubrałam się w piżamę, zjadlamcos i pszłam spać, jutro niedziela, więc mogę spac spokojnie. 

Rozdział 3

Oczami Kate :
  Całą noc, próbowałam zasnąć, ale nie mogłam, jakoś jestem za bardzo przejęta, tym jutrem, ale muszę przespać choć godzinę, bo będę nieprzytomna i jak ja się Niall' owi pokaże? Jako trup? Ciekawe co u Alex......W sumie jest już 3:57 (jestem za dokładna XD), ale....., a tam jesteśmy przyjaciółkami musi odebrać telefon, dobra dzwonie : 
- Halo - Powiedziała Alec, prawie nie zaspanym głosem 
- Siema, 
- A tobie co? Baranki się skończyły do liczenia ? 
- nie licze baranków, kochana, ale chyba zaczną bo nie moge spac, a ty jak słysze spałaś ??
- A tak pół na pół, jakoś nie mogę zasnąć, jestem zbyt przejęta jutrem. 
- To tak jak ja, ale wiesz co ? 
- Co? 
- Jakoś po zadzwonieniu do ciebie, chce mi sie spać....
- Dzięki za komplement
- A spoko nie ma za co, dobra idę spać, dobranoc słoneczko
- Jakie sło...
 Oczami Alex: 
  - A spoko nie ma za co, dobra idę spać, dobranoc słoneczko
 - Jakie sło...
Miałam zamiar zapytać sie jej czemu słoneczko skoro jeszcze księżyc nie zniknął, ale cóż.....
Odwdzięczę się jej kiedy będzie juz padnięta, tym swoim terningiem z tańca. 
Ta może i się przyjaźnimy, ale każda z nas ma inne podejście do życia, Kate to ta co wiecznie sie bawi, lata w przestworzach, jest wolna jak wiatr, dlatego tańczy, jak mi kiedys powiedziała : "  To taniec, pozwala uwolnić emocje " , w sumie to prada, sama tańcze ....trochę, ale ona i tak jest lepsza.  Ja z kolei jestem osobą bardziej opanowaną, i siedzącą na ziemi, chociaz nie ukrywam, że czasem ponoszą mnie emocje... a jak mam głupawę, to przez pół godziny, ale ogólnie bardziej sie opanowuje od Kate. Szczerze wole śpiew od tańca, pisze własne piosenki, ale jakos ngdy nie śpiewam publicznie, może dlatego, że się boję ? Sama nie wiem, Kate jest ode mnie odwazniejsza i niech tak zostanie. 
 Kochana moja mnie obudziła, i co mam teraz zrobić? No nic położe sie może jeszcze usnę, ale i tak koncert jest o 18:00, a spotkanie fanów o 20:30, i co ja bede robić przez ten czas? ? ? 
 *********************************************************************
Oczami Kate : 
  Jak powiedziałam, zasnęłam gdy odłożyłam telefon, po prawdzie obudziłam Alex , ale co tam. 
Jest godzina 8:50, cóż troche pospałam ,nie obudzę jeszcze moje friends ale zjem sniadanie, a potem się zobaczy. 
- O cześć mamo, cześć tato 
- Cześc córciu dobrze, że wstałaś, musimy z toba porozmawiać
- No dobrze, więc słucham 
- Więc, razem z państwem Aslow, postanowiliśmy prowadzić taką firmę od pewnego miłego pana Roberta Howarda, odsprzedałm nam swoja firmę, bo on jak twierdzi jest za stary na interesy, a my więcej zarobimy
- Tak, to super
- Ale ty o czyms nie wiesz, ta firma jest w Polsce przeprowadzamy się 
- Co jak to!! Nie nie zgadzam się na to, ja tu mam znajomych, u mam zycie, a wy znów mnie chcecie odciągnąć, od tego? Powiedzcie chociaż kiedy ? 
- Za tydzień, ale popatrz na to z innej...
- nie będę na to patrzała z innej strony, nie będę się też z wami kłóciła, róbcie co chcecie, ale wiedzcie, że sie do Was nie odezwe za..
- Ale Kat..
- Nie ma ale, za to że odbieraciem i zycie, i dowidzenia 
Po tych slowach poszłam na górę sie przebrać, nie mogłam w to uwieżyć.....

Oczmi Alex 
 Gdy wstałam była godzina 8:00, zeszłam na dół, a za mną moja mama, mnie zatrzymała i opowiedziała, że się wyprowadzają, bo dostali większa firmę itd, itd, oczywiście ja się na to nie zgadzam, nie mam już swój wiek, by o sobie decydować i albo oni się mi pozwola tu zostać dobrocią, albo ja, juz wiem co, muszę to powiedzieć Kate . 
Zadzwonie do niej : 
- Hej Alex, wiesz już o 
- Tak wiem, przyjdź do mnie szybko, ale już 
- Ok. 
Po jakiś 5 min. Kat była u mnie, usłyszałam pukanie do drzwi, 
- Wejdź, wejdź, 
- Nie mogę w to uwieżyć, że...
- Ja też nie, ale słuchaj, najpierw dostosujemy sie itd. a parę dni przed wyjazdem powiemy, że nigdzie nie jedziemy, wiesz lepiej postawić ich przed faktem dokonanym 
- A co jak sie nie zgodzą? 
- To coś się wymyśli
- No ok, ide na to 
- I super przybij piatkę. 
- Nasz zgrany team . 
i tak przez większośc dnia gadałysmy, i wygłupałyśmy, aż do godziny 16:00. 
O tej godzinie postanowiłyśmy się przygotować, i tak upłynęła godzina, że miałyśmy zarezerwowane miejsca nie mósieliśmy się spieszyć, dojdziemy w godzinę, przypomniał mi się mój sen,...ale nie to nie możlie, żeby było prawdą. 
Wychodząc gadałyśmy tylko o koncercie w końcu doszłyśmy do cimnego zaułka który mi sięśnił i sen stał się rzeczywistością. 

czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział 2

Oczami Katy : 
 7: 00, jak zwykle trzeba wstać choć się nie chce, szkoda, że to nie jest budzik, tylko telefon bo już dawno leżałby w  koszu na śmieci, ale cóż...,,
Po wczorajszej nauce jestem już, jakby to powiedzieli w Francji ? A tak jestem bardzo Formé dans cette langue czyli po naszemu douczona z tego języka, Alex tak mnie wymęczyła, że mój język już nie łamie się przy każdym słowie, ale nie ważne. Dzisiejszy dzień wymiata, mam zamiar kupić sobie jakąś fajną sukieneczkę, aha no i buty, a narazie muszę ubrać na siebie to co mam. 
Chyba włożę na siebie koszule w kratę, szare rurki, do tego czerwona torebka i czarne bransoletki oraz baleriny, no niech będzie. moje rodzice jeszcze śpią bo wrócili późno, nie będę ich budzić, tylko  ubiorę się i pójde do Alex. 

Oczami Alex: 
Nie powiem rannym ptaszkiem to ja nie jestem, ale co mam zrobić, nie po to uczyłam się cały dzień, żeby teraz odstawić szkołę. Ale w sumie, to nie o szkole myślę, napiszę test i resztę lekcji prześpię Najbardziej przejmuje się jutrzejszym dniem, a propos jutrzejszego dnia miałam naprawdę dziwny sen śniło mi się, że........
_________________________Sen Alex________________________________________________
 Szłyśmy z Kate na koncert One Direction, i po drodze (częśc drogi przeszłyśmy na nogach) spotkałyśmy dwóch nachalnych typków: 
- Cześć dziewczyny, i co tam u was, dokąd to idziecie takie odpicowane? Czyżbyście wiedziały, że tu czekam - odparł wysoki brunet o niebieskich oczach 
- Nie, nie wiedziałyśmy zazwyczaj nie zwracamy uwagi, na mniej inteligentnych od nas - Chyba go wkurzyłam 
- Mniej inteligentnych powiadasz, a co z wyglądem? 
- Cóż nie interesują nas takie osoby, wolimy kogoś bardziej.......hmm, jak by to ująć, o już wiem:  mniej nachalnych, romantycznych, i jakoś tak bardziej męskich niż dziecięcych - Kate też zaczęła punktować, głos postanowił zabrać blondyn 
- Bardziej męskich, pokażę ci, że taki potrafię być - i wtedy blondyn przyparł Kate do ściany, chciałam jej pomóc, ale niestety niebieskooki brunet postanowił wziąśc się za mnie, i wtedy podjechała czarna limuzyna, z niej wyszedł jakiś wysoki dobrze zbudowany koleś, obronił nas, a gdy postanowił " zbić" tych typków, zostawili nas i uciekli gdzie pieprz rośnie 
- Dziękujemy panu, za pomoc , nie wiem co by nam zrobili, gdyby nie pan, mogłoby coś się nam stać - postanowiłam podziękowac, a Kate za mną przytaknęła. 
- To drobiazg, taka moja praca, nic sie wam nie stało? 
- Nie, nic nie zdążyli nam zrobić - Kate zabrała głos. 
- A tak własciwie, co takie dziewczyny jak wy, robią w takim miejscu jak te i o tej porze? Nie wiecie, że może być niebezpiecznie? 
- Po prostu idziemy na koncert takiego zespołu One Direction, i część drogi postanowiłyśmy przejść pieszo. 
Odrzekłam, po chwili z czarnego auta, ha auta chyba limuzyny wyszedł ktosiek o niebieskich oczach i brązowych kręconych włosach, nie to nie możliwe zeby to był....
- Cześć jestem Harry Styles z zespołu One Direction, co się takiego stało - przywitał się grzecznie gwiazdorek 
- Cześć jestem Alex, a to moja przyjaciółka Kate, wiem kim jesteś bo idziemy na wasz koncert, a po drodze zaczepili nas jacyś kolesie, i wasz ochroniarz nas obronił, należy sie mu premia - postanowiłam pochwalic ochroniarza, zauwazyłam usmiech na jego twarzy 
- Czyli, idziecie na nasz koncert? Wiecie mam pomysł, my tez idziemy na nasz koncert, więc jeżeli chcecie to jedźcie z nami, po co macie iść same, przedstawię wam chłopaków 
- Przecież my was znamy, ale skoro idziecie tak jak my na koncer One direction....( wszyscy zaczęli się śmiać) no to w sumie....
- Czmu nie - dokończyła za mnie Kate
- No to chodźcie - Harry odwrócił się i optworzył przed nami drzwi limuzyny, wsiadł pierwszy i pomógł nam wejść do środka, nie mogłam w to uwierzyć. 
_________________________________________________________________________________Inagle w trakcie cuda, zadzwonił budzik, no szlag, dobra ubrałam się w jakąs bejsbolówkę, czarne rurki i czapke z daszkiem, aha i tenisówki :), dobra wychodzę, pójde po drodze po Kate, może lepiej nie powiem jej o tym śnie, bo zeswiruje i nigdzie pieszo nie będzie, po prawdzie tamtędy miałyśmy iść, ale....to tylko sen.....chyba. 

Na dworze 
- o hej Kat, własnie po ciebie szłam 
- siemka, wiesz Alex tak właściwie, to ja tez po ciebie szłam 
- Telepatia 
- hihihi 
- I jak przygotowana na później? 
- Katie znasz mnie tak długo i jeszcze pytasz? Chodź idziemy napisac sprawdzian i przespać parę lekcji, a potem na 
- Zakupy - odparłysmy razem, jak jakieś siostry bliźniaczki, w sumie nie byłysmy tak podobne ja byłam brunetką o brazowo - zielonych oczach, a Kate bardziej miała czarne włosy i niebieskie oczy, obydwie byłyśmy równego wzrostu .Po drodze do szkoły rozmawiałyśmy o jutrzejszym dniu, i tak nam zleciało dużo czasu w szkole. Napisałyśmy sprawdzian, i po ostatniej lekcji, czyli o 16:00 wyszłyśmy z budynku. 
- No nareszcie, to teraz gdzie? H&M ? Chanel? C&A ? 
- Alex, mam lepszy pomysł 
- jaki? 
- wszystkie, które wymieniłaś i jeszcze więcej :) 
- Dobra to idziemy 
Zakupy przebiegły jak planowałysmy, ja kupiłam sobie czerwoną tunike bombkę, czarne rurki mam, do tego czerwone balerinki i czrne dodatki typu kolczyli i bransletki, katie miała inne zdanie ona kupiła sobie sukienkę taką morska do kolan, z  jasno brazowym paskiem, brązowe buty na lekkiej koturnie, dodatki i brazowoa torebkę. Była godzina 19: 30, w sumie nie późno, ale byłyśmy tak padnięte, że pozegnałyśmy sie i poszłysmy spać, w sumie i tak nie zasne przed jutrem, Kate chyba tez nie . 

_________________________________________________________________________________Ok, mam rozdział 2, piszcie co o tym sądzicie, jak mówię akcja sie rozkręca, wszystko zacznie się od 3 rozdziału, przepraszam za błędy i komentujcie. 

środa, 10 kwietnia 2013

One Direction - " życie to magia " ROZDZIAŁ 1

  Hej nazywam sie Alex Aslow mam 16 lat mieszkam w Nowym Yorku , i jakiś miesiąc temu przeprowadziłam się tu z moją najlepszą przyjaciółką Katie Bell. Wyprowadziłyśmy się, ponieważ nasi rodzice mają wspólną firmę, i stwierdzili, że tutaj mozna więcej zarobić. W sumie ciężko było nam się przeprowadzić, bo tam miałyśmy znajomych, ale w sumie tu nie jest źle. Mieszkamy w Manhatanie, w jednej z droższych dzielnic Fifth Avenue czyli po naszemu Piąta Aleja, do szkoły tez nie daleko, na całe szczęście opanowałyśmy anglik, zanim się przeprowadziłyśmy.
  Razem z Katie, jesteśmy fankami One Direction, za dwa dni  ich koncert, oczywiście idziemy na niego, no i na spotkanie fanów no bo jak inaczej. Są świetni !!!
   Dochodzi godzina 15:30, Kat ( Bo tak ją przezywam) powinna zaraz przyjść miałyśmy się pouczyć na jutrzejszy test z Francuskiego, ciekawe co ona tak długo robi, przecież daleko nie ma, przeciez mieszka domek obok....

OCZAMI KATIE: 
   Dochodziła godzina 15:30, byłam umówiona z Alex na nauke Francuskiego, w sumie to ja tego jezyka nie lubię, ale cóż Alex mnie w to wciągnęła. U nas w szkole mielismy wybrac sobie jeden dodatkowy język, był jeszcze hiszpański, ale nie no bo ona chce francuski, ohh boże czego nie robi się dla przyjaciółki, w sumie kiedys mi sie odwdzięczy, pomyslę jeszcze nad tym jeszcze......
-- Katie, słoneczko wychodzę z tata do pracy
--- Ale mamo, mówiłaś, że dziś macie wolne, cieszyłam się bo myślałam, że posiedzimy wieczorem czy coś....
-- Córcia, musieliśmy zmienić plany, teraz mamy najwięcej zamówień.
-- A czemu wy a nie państwo Aslow?
-- Rodzice Alex, tez idą, w końcu ktos musi zarazbiać na wasze ciuchy
-- Dobra, to cześć
  No dobra utrzymanie mnie i Alex to nie jest najłatwiejsza rzecz, potrafimy wydac miesięcznie kupę forsy, ale to nie powód żeby zostawiać nas same ciągle. W sumie większośc nastolatek by się cieszyła, ale w końcy staje się to nudne, i lepiej mieć rodziców przy sobie....jak kiedys cos sie stanie, nie wiem, wpadne pod autobus, albo wpadę w jakis nałóg, to będzie ich wina. Dobra ide bo Alex mnie zabije, albo gorzej....

W DOMU ALEX
No i gdzie ona jest powinna już dawno być, moi rodzice jak zwykle w pracy, jej zapewne tez bo oni bez siebie się nie ruszają, gorzej niż najstolatki, jedyne co mnie narazie cieszyto to ten kon.....
 Drrryń ( dzwonek do drzwi)
- Wejdź Kat, otwarte
- Wiedz, że znów....
- Wiem, widziesz tu kogoś poza mną?
- Te chodź urządzimy kiedyś melanzyk, i nie posprzatamy, a potem rodzice zotana dłużej w domu, żeby spzątać i...
- i nowe ciuchy pa pa
- No dobra , może to nie dobry pomysł, a propo ciuchów, jutro mósimy cos kupić, nie moge pokazać się chłopakom w starych ciuchach
- No tak jutro idziemy, ale teraz lepiej pouczmy się tego francuza, a jutro po szkole idziemy na zakupy
- Dobra jutro będzie zabawa, no o dniu po jutrze nie wspominam
- będzie extra



                                                                                                                                                                                  hej to jest pierwszy rozdział, po prawdzie trochę nudny, ale mam ciekawe pomysł na ciąg dalszy, codziennie postaramy się dać jeden rozdział, ogólnie wiecie o co chodzi, ale przedtawie wam kto  gra kogo, Asia to Katie Bell, a ja Alex  Aslow . Mam nadzieje, że nasze opowiadanie sie wam spodoba. Pozdrawiam Dominika. Ps. Przepraszam za błędy, jezeli macie propozycje, pytania, lub inne to w komentarzach, albo na e- mile : lalusia166@interia.eu

niedziela, 7 kwietnia 2013

Hej, przepraszam was, że ostatnio nie były dodawane posty, ale były małe problemy techniczne z komputerem, lecz wróciłam. Jeżeli chcecie to napisze opowiadanie o 1D, piszcie w komentarzu, bo muszę wiedzieć czy chce ktoś czytać. 

czwartek, 4 kwietnia 2013

Informacje, wierszyki

Dziś miałam tak meczący dzień w szkole, ale to nic w porównaniu z jutrem, lecz dałam radę napisać coś na naszym blogu. Widzę, że odwiedza nas coraz więcej osób jednak nikt nic nie komentuje,dlatego z współpracowniczką mną Xd nie wiemy jak by tu ulepszyć bloga, dlatego jeżeli macie jakis pomysł, pytanie, prosbę lub ewentualne uwagi to nie piszcie w komentarzach tylko wyslijcie tę waszą sprawę na ten e - mile : 

lalusia166@interia.eu

To nas wspólny e- mile, napewno odpiszemy i postaramy się ulepszyc bloga. Mam nadzieję, że zgłosicie jakieś uwagi dotyczace tego bloga, dzięki temu może byc tylko lepiej. 
No to tyle ogólnych informacji. a teraz cos ciekawszego. 


Znalazłam na necie kilka słodkich wierszyków o 1D przeczytajcie, ktoś ma talent  : 


Piątka chłopców z xFactora,
W jedną całość połączona. 
Simon Cowell - on był pewny,
Że ci chłopcy będą trendy.
Bez dyskusji- talent mają,
Z przyjemnością nam śpiewają.
Zayn i Lou, Liam i Harry,
O blond Niallu nie zapominamy!
Różnią się jak ogień-woda,
Kilka zdań o każdym dodam:
Louis kocha nosić paski.
Na nie lecą wszystkie laski.
Skarpet Tomo nie zakłada, 
W naszych myślach światem włada.
Harry loczki ma na głowie,
"Massive Thank You" w jego mowie.
Styles najmłodszy z całej piątki,
On uwielbia małe kotki.
Bradford Zayn'a też tu mamy,
Jego zalet pełno znamy.
Chociaż zdarza się mu palić,
Dla nas chce się doskonalić.
Liam z kolei to ten mądry,
Poustawia chłopców w kąty.
Łyżek boi się panicznie,
To wygląda wprost komicznie!
Horan ciągle głodny chodzi,
Za jedzeniem w myślach wodzi.
Za Obamą Niall szaleje,
Gdy go spotka on omdleje!
On rodzinę ma w Irlandii,
Chłopcy byli w Szwecji i Holandii,
Teraz czas na Polskę naszą,
Me pragnienia niech ugaszą!



2. 

 Jak chcesz bawić się na fulla,
Włącz "What Makes You Beautiful'a"!

Gdy się nudzisz całe dnie:
Na ICH koncert udaj się!

Krzyki, piski i fanfary,
Gdy na scenę wchodzi Harry.

Niall dumnie sobie kroczy,
Wyżej niego nie podskoczysz.

Liam musi być poważny,
Daddy też jest przecież ważny.

Ta fryzura odlotowa...
Zayn lusterko swoje chowa!

Louis marchew trzyma w dłoni,
Czy to są naprawdę ONI?

To Chłopaki! Jest ich five!
Zaśpiewają "Up All Night"!

Wstrzymaj oddech! Chwila ciszy,
Zaraz głos ich wnet usłyszysz!

"One Direction" wykrzykują,
Polskie fanki Ich stratują!

Transparenty odsłaniamy,
My naprawdę Ich kochamy!

Tłum fanek już Ich zagłuszył,
Od tych pisków bolą uszy.

Uwielbiamy One Direction,
No bo kto jest od nich lepszy?

Tu jest moje Eldorado,
Tylko niech tutaj przyjadą!

Takie jest moje marzenie:
"Jeden De" na polskiej scenie.

"Dziś opowiem wam historię
Jak One Direction utknęło w mej głowie
Zaczęło się to na twitterze
Nadal sama w to nie wierzę
Wszyscy w koło już gadali
Jak ci chłopcy się poznali
Ja ich również poznać chciałam
Więc na wikipedię się wybrałam
Po godzinie, może dwóch, znałam ich od stóp do głów
Chłopcy są bardzo kochani
W Polsce również są ich fani
Oni to zauważyli
Do Polaków by przybyli
My cieszymy się niezmiernie
I czekamy na nich wiernie
Harry ma lokersy swoje
I nie straszne mu podboje
Liam lubi żółwia swego
I go karmi dnia każdego
Nialler ma swój śmiech zabójczy
Tylko usłysz, on jest twórczy
Louis zawsze się uśmiecha
I nie skupia się na grzechach
„Vas Happenin ?” , to Zayna sprawa
On uwielbia wciąż tak gadać
Już troszeczkę wiesz o chłopcach
Więc ich fanem możesz zostać
Kończę ten dziwaczny wiersz
Więc,  Pozdrawiam, Kocham, Cześć."


Co o nich sadzicie? mnie się podobaja, szczególnie drugi. 

Aha ostatnio spodobała mi się ta piosenka posłuchajcie, macie specialnie z tłumaczeniem, żebyście ja mogli zrozumieć : 





wtorek, 2 kwietnia 2013

Liam Payne kąpie Loki! Słodki piesek!

Obejrzyjcie komu sie nie spodoba.....ten nie ma serca XD

http://gwiazdunie.pl/liam-payne-kapie-loki-slodki-piesek-zdjecia-wideo/


Nowy pies Harrego

Na stronach internetowych juz pojawiły się zdjęcia psa, który Hazza podobno adoptował, po zerwaniu z Taylor, spedza czas ze zwierzakami. ostatnio był widziany z psem o imieniu Collin, czy go adoptował? Tego jeszcze nie wiemy na pewno. 

harry styles colin pies Harry Styles adoptował psa? Zastąpi mu Taylor Swift! (ZDJĘCIA)

ONE DIRECTION!♥

CHCEMY KONCERT ONE DIRECTION W POLSCE, CHCEMY! JESTEŚMY DIRECTIONERKAMI I CHCEMY KONCERT ONE DIRECTION!!!!

I NAJLEPIEJ JAKBY BYŁ KONCERT W KATOWICACH. *-*

a tu, macie taką piosenkę, moją ulubioną od One Direction : *

/ Niallerowa :*

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Słyszeliście już o tym co sie stało ? otóż directioners płaczą z powodu postanowienia Harrego Styles'a
o odejściu z zespołu, chłopak chce zacząc karierę solową. oto filmik poczekajcie do momentu 20 sec.
http://gwiazdunie.pl/harry-styles-odchodzi-z-one-direction-oglosil-to-w-liverpoolu-wideo/

Obejżeliście? To teraz przeczytajcie to :

PRIMA APRILIS!!!

A wam udało się zrobić komuś kawał?????????