niedziela, 14 kwietnia 2013

Rozdział 6

Oczami Louisa :  
Siedziałem na ulubiony fotelu Liama, i byłem pewny, że bedzie się ze mną kłócił o to, że zająłem jego miejsce, jak zawsze zresztą, ale ku mojemu zdziwieniu poszedł i usiadł koło Alex, na kanapie, o której mówł " Niewygodna tandeta" i jeszcze do mnie się słowem nie odezwał, wczoraj też jakoś dziwnie sie zachowywał nie wiem, komu zadedykował wczoraj piosenkę, ale sie domyślam, musze się dowiedziec o co biega, i oczywiście o Niall'u też, bo ten to w kosmosie jest to, że zadedykował jej piosenkę to wiem, bo byłem przy tym jak rozmawiali i na scenie opisał pare jej cech. Co mnie rozbawia np, dzisiaj rano : Harry do Niall'a, " Niall robię nalesniki chcesz jeść...w sumie po co ja sie pytam " Niall " nie  " , " Co ty nie chcesz jeśc, ok, może zły dzień, a pomożesz mi je zrobić " - Harry ciągnął rozmowę " Nie" , na co zdziwniony ja powiedziałem " Niall, a w mordke chcesz ? "  " Tak " .
No błagam, on nie chce jeść, wiem, a nie, nie, nie .....koniec świata, armagedon, apokalipsa, szybko do kościoła ja musze się jeszcze wyspowiadac, .....no troche tego jest, chyba nie zdążę, a najgorsze jest to, że on chciał, zebym mu " przyłozył" no to juz co się dzieje, zresztą...mój urok i ja się tego dowiemy, teraz trzeba coś rozruszac bo troche zacicho....,jak dla mnie, no pić z samego rana tez nie bedziemy .
- Alex, Kat....moge tak do ciebie mowić, bo podłapałem to od Alex ?
- Tak, jasne
-No więc, Kat mówiła wczoraj, że ona woli taniec a ty śpiew grę na instrumentach , to prawda ? - postanowiłem ją zapytać, chociaż znałem odpowiedx, bo po co jej przyjaciólka miała by kłamać .
- Tak, jest dokładnie tak jak mówi Kate.
- A zaśpiewasz nam coś ? A Kat coś zatańczy ? - próbowałem je przekonać, wiedziałem, że z Alex bedzie trudniej. Kat jak Niall od razu chetna do wszystkiego, Alex jak Liam ciężko uparty typ człowieka
- nie - odparła Alex, a w tym samym czasie Kat ok.
- To może najpier zatańcz Kat, a toba zajme sie później.
-Życzę powodzenia. - ALex była pewna wygranej, niedoczekanie
- Puszczę to mimo uszu, Kat może byc do naszej piosenki. ? - zapytałem niebieskooką dziewzynę /
-Tak jasne.
Póściłem jej nowy singiel " One way or Another " i zaczęłam tańczyć, byłem pod wrażenie jest dobra. Gdy skończyła trzeba było jej złozyć swego rodzaju gratulacje, miałem zamiar to zrobić, ale Nialler mnie uprzedził .- Wow, ale jesteś dobra, tez tak chce umieć .
- Z tym, " Wow" to sie zgodze, ale z tym, że nasz blodynek sietego nauczy to nie - powiedziałem dla dopełnienia
- Lou, taka rada, zamykaj się gdy chcesz cos powiedzieć, - młody się od gryza, no cóz młodszym sie ustepuje
- Dobrze, zacznę od za niedługo.
- Alex może cos zaspiewasz. ?
Oczami Alex 
Louis probował mnie zmuszać do spiewu, nie lubię jak ktos to robi, A szczególnie nie lubie się chwalić, wię nie zaspiewan
- Nie Lou, nie będę spiewać, ani nic z tych rzecz, może, powtarzam może kiedy indziej
- Nie zmusisz jej, ale moge przyrzec, że głos ma ładny - poparła mnie Kat
- No Lou , daj jej spokój i opowiedź coś ciekawego. Skoro lubisz gadać to cos znajdziesz- Poparł mnie Liam.
- Ok, więc, coś powiem.
Oczami Louisa 
Liam, zgrywa Hero, ok to zroie z niego supermena
- Ok, więc pewne nocy, było to jak sie jeszcze poznawalismy - zacząłem
- Lou, jesli to jest to o czym mysle, to nie opowiada tego - Liam próbował mnie przekonac, ta chyba sni
- Cicho supermenia, dziewczyny już sie zainteresowały.
Więc " Pewnej nocy siedzieliśmy w ogrodzie przy ognisku i usłyszeliśmy jakis krzyk z pola. było ciemno jak diabli, absolutnie nic nie było widać, ale Liam ni  stad ni zowąd - Alex spojzała na niego, a on chował twarz na kolanach, kontunułowałem - przemienił sie w Supermena. Zayn wziął z domku jakiś kij - chłopcy juz sie ze śmiechu trześli, ja zresztą też - i owinął na nim szmatę, żeby zrobic pochodnię - zupełnie jak w Walecznym sercu - Niall to sie posika zaraz, dziewczyny tez coś zaczynaja sie śmiać, ale chyba z naszego smiechu, poczekaja do końca.
i obaj wyruszyli znaleźć osobę, która do nas woła. Dopiero gdy nasz bochater przeskoczył przez płot i zobaczył pedzacego w jego strone konia, zorientowalismy sie ,ze nie jest takim twardzielem, jak w pierwszej chwili mysleliśmy. Rzucił się z biegie sp...spowrotem - zarz wybuchnę - i przeskoczył płot jak najszyciej - a my trzęśliśmy sie ze smiechu, wszyscy wybuchli,.
Oczami Alex : 
Samej chciało mi się śmiać, musze przyznać, ale Liamowi było przykro, więc go próbowałam bronic, tak jak on mnie
- Ej, no nie śmiejscie się z niego, ma racje takie konie są niebezpieczne. Ma rację
- może i tak, ale ty bys mósiała to zobaczyć.- niall, na podłodze jako beczka, bezcenne
- no juz ogarnijcie się- coś mi nie wychodzi
- Sobra daj spokój, niech się powydurniajaze mnie, poznaj ich oblicze - szepnął do mnie Liam, usmiechnęłam sie do niego ukradkiem.
- Ej Kat, chcesz zobaczyć mój pokój. ? Zapytał niall Kat
- No spoko
- no to chodź
- Tylko grzecznie - krzyknął Harry
- Nie - krzekneli obje rownoczeście i zaczęłli się smiać
Ciekawe o czym bedą gadać, no nic., może sie dowiem, a my z chłopakami jeszcze o czyms pogadamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz