czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział 2

Oczami Katy : 
 7: 00, jak zwykle trzeba wstać choć się nie chce, szkoda, że to nie jest budzik, tylko telefon bo już dawno leżałby w  koszu na śmieci, ale cóż...,,
Po wczorajszej nauce jestem już, jakby to powiedzieli w Francji ? A tak jestem bardzo Formé dans cette langue czyli po naszemu douczona z tego języka, Alex tak mnie wymęczyła, że mój język już nie łamie się przy każdym słowie, ale nie ważne. Dzisiejszy dzień wymiata, mam zamiar kupić sobie jakąś fajną sukieneczkę, aha no i buty, a narazie muszę ubrać na siebie to co mam. 
Chyba włożę na siebie koszule w kratę, szare rurki, do tego czerwona torebka i czarne bransoletki oraz baleriny, no niech będzie. moje rodzice jeszcze śpią bo wrócili późno, nie będę ich budzić, tylko  ubiorę się i pójde do Alex. 

Oczami Alex: 
Nie powiem rannym ptaszkiem to ja nie jestem, ale co mam zrobić, nie po to uczyłam się cały dzień, żeby teraz odstawić szkołę. Ale w sumie, to nie o szkole myślę, napiszę test i resztę lekcji prześpię Najbardziej przejmuje się jutrzejszym dniem, a propos jutrzejszego dnia miałam naprawdę dziwny sen śniło mi się, że........
_________________________Sen Alex________________________________________________
 Szłyśmy z Kate na koncert One Direction, i po drodze (częśc drogi przeszłyśmy na nogach) spotkałyśmy dwóch nachalnych typków: 
- Cześć dziewczyny, i co tam u was, dokąd to idziecie takie odpicowane? Czyżbyście wiedziały, że tu czekam - odparł wysoki brunet o niebieskich oczach 
- Nie, nie wiedziałyśmy zazwyczaj nie zwracamy uwagi, na mniej inteligentnych od nas - Chyba go wkurzyłam 
- Mniej inteligentnych powiadasz, a co z wyglądem? 
- Cóż nie interesują nas takie osoby, wolimy kogoś bardziej.......hmm, jak by to ująć, o już wiem:  mniej nachalnych, romantycznych, i jakoś tak bardziej męskich niż dziecięcych - Kate też zaczęła punktować, głos postanowił zabrać blondyn 
- Bardziej męskich, pokażę ci, że taki potrafię być - i wtedy blondyn przyparł Kate do ściany, chciałam jej pomóc, ale niestety niebieskooki brunet postanowił wziąśc się za mnie, i wtedy podjechała czarna limuzyna, z niej wyszedł jakiś wysoki dobrze zbudowany koleś, obronił nas, a gdy postanowił " zbić" tych typków, zostawili nas i uciekli gdzie pieprz rośnie 
- Dziękujemy panu, za pomoc , nie wiem co by nam zrobili, gdyby nie pan, mogłoby coś się nam stać - postanowiłam podziękowac, a Kate za mną przytaknęła. 
- To drobiazg, taka moja praca, nic sie wam nie stało? 
- Nie, nic nie zdążyli nam zrobić - Kate zabrała głos. 
- A tak własciwie, co takie dziewczyny jak wy, robią w takim miejscu jak te i o tej porze? Nie wiecie, że może być niebezpiecznie? 
- Po prostu idziemy na koncert takiego zespołu One Direction, i część drogi postanowiłyśmy przejść pieszo. 
Odrzekłam, po chwili z czarnego auta, ha auta chyba limuzyny wyszedł ktosiek o niebieskich oczach i brązowych kręconych włosach, nie to nie możliwe zeby to był....
- Cześć jestem Harry Styles z zespołu One Direction, co się takiego stało - przywitał się grzecznie gwiazdorek 
- Cześć jestem Alex, a to moja przyjaciółka Kate, wiem kim jesteś bo idziemy na wasz koncert, a po drodze zaczepili nas jacyś kolesie, i wasz ochroniarz nas obronił, należy sie mu premia - postanowiłam pochwalic ochroniarza, zauwazyłam usmiech na jego twarzy 
- Czyli, idziecie na nasz koncert? Wiecie mam pomysł, my tez idziemy na nasz koncert, więc jeżeli chcecie to jedźcie z nami, po co macie iść same, przedstawię wam chłopaków 
- Przecież my was znamy, ale skoro idziecie tak jak my na koncer One direction....( wszyscy zaczęli się śmiać) no to w sumie....
- Czmu nie - dokończyła za mnie Kate
- No to chodźcie - Harry odwrócił się i optworzył przed nami drzwi limuzyny, wsiadł pierwszy i pomógł nam wejść do środka, nie mogłam w to uwierzyć. 
_________________________________________________________________________________Inagle w trakcie cuda, zadzwonił budzik, no szlag, dobra ubrałam się w jakąs bejsbolówkę, czarne rurki i czapke z daszkiem, aha i tenisówki :), dobra wychodzę, pójde po drodze po Kate, może lepiej nie powiem jej o tym śnie, bo zeswiruje i nigdzie pieszo nie będzie, po prawdzie tamtędy miałyśmy iść, ale....to tylko sen.....chyba. 

Na dworze 
- o hej Kat, własnie po ciebie szłam 
- siemka, wiesz Alex tak właściwie, to ja tez po ciebie szłam 
- Telepatia 
- hihihi 
- I jak przygotowana na później? 
- Katie znasz mnie tak długo i jeszcze pytasz? Chodź idziemy napisac sprawdzian i przespać parę lekcji, a potem na 
- Zakupy - odparłysmy razem, jak jakieś siostry bliźniaczki, w sumie nie byłysmy tak podobne ja byłam brunetką o brazowo - zielonych oczach, a Kate bardziej miała czarne włosy i niebieskie oczy, obydwie byłyśmy równego wzrostu .Po drodze do szkoły rozmawiałyśmy o jutrzejszym dniu, i tak nam zleciało dużo czasu w szkole. Napisałyśmy sprawdzian, i po ostatniej lekcji, czyli o 16:00 wyszłyśmy z budynku. 
- No nareszcie, to teraz gdzie? H&M ? Chanel? C&A ? 
- Alex, mam lepszy pomysł 
- jaki? 
- wszystkie, które wymieniłaś i jeszcze więcej :) 
- Dobra to idziemy 
Zakupy przebiegły jak planowałysmy, ja kupiłam sobie czerwoną tunike bombkę, czarne rurki mam, do tego czerwone balerinki i czrne dodatki typu kolczyli i bransletki, katie miała inne zdanie ona kupiła sobie sukienkę taką morska do kolan, z  jasno brazowym paskiem, brązowe buty na lekkiej koturnie, dodatki i brazowoa torebkę. Była godzina 19: 30, w sumie nie późno, ale byłyśmy tak padnięte, że pozegnałyśmy sie i poszłysmy spać, w sumie i tak nie zasne przed jutrem, Kate chyba tez nie . 

_________________________________________________________________________________Ok, mam rozdział 2, piszcie co o tym sądzicie, jak mówię akcja sie rozkręca, wszystko zacznie się od 3 rozdziału, przepraszam za błędy i komentujcie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz