środa, 10 kwietnia 2013

One Direction - " życie to magia " ROZDZIAŁ 1

  Hej nazywam sie Alex Aslow mam 16 lat mieszkam w Nowym Yorku , i jakiś miesiąc temu przeprowadziłam się tu z moją najlepszą przyjaciółką Katie Bell. Wyprowadziłyśmy się, ponieważ nasi rodzice mają wspólną firmę, i stwierdzili, że tutaj mozna więcej zarobić. W sumie ciężko było nam się przeprowadzić, bo tam miałyśmy znajomych, ale w sumie tu nie jest źle. Mieszkamy w Manhatanie, w jednej z droższych dzielnic Fifth Avenue czyli po naszemu Piąta Aleja, do szkoły tez nie daleko, na całe szczęście opanowałyśmy anglik, zanim się przeprowadziłyśmy.
  Razem z Katie, jesteśmy fankami One Direction, za dwa dni  ich koncert, oczywiście idziemy na niego, no i na spotkanie fanów no bo jak inaczej. Są świetni !!!
   Dochodzi godzina 15:30, Kat ( Bo tak ją przezywam) powinna zaraz przyjść miałyśmy się pouczyć na jutrzejszy test z Francuskiego, ciekawe co ona tak długo robi, przecież daleko nie ma, przeciez mieszka domek obok....

OCZAMI KATIE: 
   Dochodziła godzina 15:30, byłam umówiona z Alex na nauke Francuskiego, w sumie to ja tego jezyka nie lubię, ale cóż Alex mnie w to wciągnęła. U nas w szkole mielismy wybrac sobie jeden dodatkowy język, był jeszcze hiszpański, ale nie no bo ona chce francuski, ohh boże czego nie robi się dla przyjaciółki, w sumie kiedys mi sie odwdzięczy, pomyslę jeszcze nad tym jeszcze......
-- Katie, słoneczko wychodzę z tata do pracy
--- Ale mamo, mówiłaś, że dziś macie wolne, cieszyłam się bo myślałam, że posiedzimy wieczorem czy coś....
-- Córcia, musieliśmy zmienić plany, teraz mamy najwięcej zamówień.
-- A czemu wy a nie państwo Aslow?
-- Rodzice Alex, tez idą, w końcu ktos musi zarazbiać na wasze ciuchy
-- Dobra, to cześć
  No dobra utrzymanie mnie i Alex to nie jest najłatwiejsza rzecz, potrafimy wydac miesięcznie kupę forsy, ale to nie powód żeby zostawiać nas same ciągle. W sumie większośc nastolatek by się cieszyła, ale w końcy staje się to nudne, i lepiej mieć rodziców przy sobie....jak kiedys cos sie stanie, nie wiem, wpadne pod autobus, albo wpadę w jakis nałóg, to będzie ich wina. Dobra ide bo Alex mnie zabije, albo gorzej....

W DOMU ALEX
No i gdzie ona jest powinna już dawno być, moi rodzice jak zwykle w pracy, jej zapewne tez bo oni bez siebie się nie ruszają, gorzej niż najstolatki, jedyne co mnie narazie cieszyto to ten kon.....
 Drrryń ( dzwonek do drzwi)
- Wejdź Kat, otwarte
- Wiedz, że znów....
- Wiem, widziesz tu kogoś poza mną?
- Te chodź urządzimy kiedyś melanzyk, i nie posprzatamy, a potem rodzice zotana dłużej w domu, żeby spzątać i...
- i nowe ciuchy pa pa
- No dobra , może to nie dobry pomysł, a propo ciuchów, jutro mósimy cos kupić, nie moge pokazać się chłopakom w starych ciuchach
- No tak jutro idziemy, ale teraz lepiej pouczmy się tego francuza, a jutro po szkole idziemy na zakupy
- Dobra jutro będzie zabawa, no o dniu po jutrze nie wspominam
- będzie extra



                                                                                                                                                                                  hej to jest pierwszy rozdział, po prawdzie trochę nudny, ale mam ciekawe pomysł na ciąg dalszy, codziennie postaramy się dać jeden rozdział, ogólnie wiecie o co chodzi, ale przedtawie wam kto  gra kogo, Asia to Katie Bell, a ja Alex  Aslow . Mam nadzieje, że nasze opowiadanie sie wam spodoba. Pozdrawiam Dominika. Ps. Przepraszam za błędy, jezeli macie propozycje, pytania, lub inne to w komentarzach, albo na e- mile : lalusia166@interia.eu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz