sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 5

Oczmi Alex : 
 Za samego rana obudził mnie dzwonek do drzwi.....no w sumie to była 10:00, rodziców nie było po pojechali pakowac swoje rzeczy, mnie tez kazali się za wczasów pakowac, ale ich wysmiałam  po cichu i poszłam ( oczywiście wczoraj) . Zeszłam na dół, i otworzyła drzwi. Nie wiedziałam co mam powiedzieć na dworze stał Liam. 
- Hej Alex , widzę, że cię obudziłem, więc nie pytam czy przeszkadzam bo to oczywiste - odparł grzecznie 
- Hej, no w sumie obudziłeś, ale wiesz w końcu kiedyś trzeba wstać, wejdź do środka, chcesz się czegos napić, albo coś zjeść ?
- Nie dzięki, - odpowiedział wchodząc do domu, przypomniałam sobie, że jestm w różowej piżamie z napisami typu Sweet, love itd. 
- uroczo ci w różowym, jak to pisze, po prostu Sweet - Liam skomlementował mój ubiór przez co się zarumieniłam
- eh, dzięki, czuj się jak u siebie, a ja pójdę się no ten ....am przebrać - odbierało mi przy nim mowę 
- Ok, poczekam na ciebie 
Poszłam szybko na górę zostawiając do na dole samego. Nie wiem po co przyszedł, ale jest mi miło, nie sądziłam ,że będzie wogle pamiętał moje imie, a on wie, w którym z tych domkow mieszkam, musze się zapytać skąd to wiem, odjechali zanim weszłam do mieszkania. No cóż.
No nic musze coś na siebie włozyć, dziś nie jest całkiem ciepło,  więc chyba założę różowa bluzkę ( komplementy działają na mnie szybko :) ), czarne rurki i płaszczyk i rózowe baleriny, powinno przejśc. 
no dobra lekki makijaż, i chyba już wszystko, dobra ide do niego . 
- O, jak ładnie, a jednak mój komplement coś zdziałał ? 
- Dzięki, tak jednak cos zdziałam. A tak wogle to co cie sprowadza ? 
- nie pamiętasz, jak mówiłem, że się zobaczymy jeszcze ? 
- No ,ale nie sądziłam, że tak szybko - odparłam z uśmiechem
- No cóż, postanowiliśmy z chłopakami, że chcemu was lepiej, poznać, no chyba, że nie chcecie ?
- nie, no jasne, że tak, tylko nie moge uwiezyć, że takie osoby jak wy, chcą nas lepiej poznać, wiesz zadzwonię tylko po Kate i ...
- Niall po nią przyjechał
- I nie zaczekali ?
- A po co jestem swoim samochodem, to co idziemy ?
- Tak jasne.
Po drodze do samochodu i w samochodzie rozmawialismy z Liam'em o wszystkim i o niczym, dziwnę może ledwo go znam osobiście, ale wydaje mi sie najsympatyczniejszy z nich wszystkich, wydaje mi się, że...., a zresztą niewazne , to jest głupie stwierdzenie.
Oczmi Kate 
Wstałam dośc wcześnie rano i rozmyslałam, o wczorajszym dniu, w mojej głowie rodziły się setki pytań typu : czy naprawdę poznałam One Direction osobiście? Mam ich numery w telefonie ? Gadałam z nimi i jechałam jedym autem? Nie to nie możelie to jest surrealne. Chyba, że on naprawde nam cos zrobili i podali jakies tabletki na głupie wspomninia, ale jesli tak to....(ktos puka) - już idę!, to chce odzyskac kase za koncert.
- Niall, a co ty tu robisz, o godzinie wpół 10 ?
- Ja wpadłem po ciebie
- Po mnie, ale o co ?
- Bo chcemy Was z chłopakami lepiej poznać, itd, itd, widzę, że nie spisz, jesteś ładnie ubrana, jak zreszta zawsze, to jedziemy ?
-Jak zawsze? Znamy się, znaczy tak osobiście bo znam cie dłuzej od wczoraj, ale dziękuję
- Wierze, że zawsze tak wygladasz
- A powiedziałeś "was" czyli mam dzwonić po Alex?
- Nie, Liam po nia dojedzie za pół godziny,
- Aha, no to ok, chodź
Oczmi Niall'a : 
- Aha, no to chodź - Powiedziała sliczna dziewczyna , i gestem głowy pokazałam, żebym wszedł za nią. Coraz bardziej jej sie przygladałem i coraz bardziej zaczęła mi się podobać. Z wyglądu jej oczy były jak błekit oceanu, to było w niej najlepsze, można było tonąć, albo raczej zgubić się w jej oczach, jej usmiech sprawiał, że nie mogłem przestać sie usmiechać, jej włosy zawsze pieknie pachniały, cala była piękna. A z charakteru, była podobna do mnie : lubiała się bawic, smiać, czyli tak jak ja. Chce ja bardziej poznać, dowiedzieć się czegoś o niej. Dzis jej okazja.
- ......Co Niall?
- Niall?
-Hej - wyrwała mnie z zamyślenia niebieskooka
- Przepraszam zamyśliłem się, o co pytałaś ?
- Jak tak będziesz marzył, to w końcu do słupa dobijesz, ha ha ha, pytałam, czemu chcecie nas poznać?
- Ha ha, zdazyło się. Po prostu, ciekawe z was osóbki, lubimy nowe znajomosci, szczególnie takie.
- Dziękuje.
Otworzyłem przed nią drzwi samochodu, i wpóściłem do srodka zamykając za nią, siadlem po stronie kierowcy i zaczęliśmy opowiadac sobie dowcipy, niezły był ubaw. Po półgodzinnej jexdzie bylismy na miejscu. Znów otworzyłem przed nia drzwi.
- Chlopcy? Gdzie jesteście? - Wołałem przyjaciół.
- w salonie - odrzekł Zayn.
- O hej , Kate przywitali sie wszyscy
- hej wszystki
- Dobra to ja pojade po Alex, bede za niedługo. - odrzekł Liam.
- ok. - powiedziałem i poszedł z Kate usiąś do chłopaków.
Oczami Liama : 
Kiedy weszlismy do samochodu, chwilowa zapadła niezręczna cisza, więc ją przerwałem, i zapytałem tak po prostu
- Alex, a ty jestes teraz z kims w związku ?
- nie jeszcze nie, czekam na kogos odpowiedniego, miałam kilku chłopaków, ale to nic poważnego.
- A dokładnie, na jaki typ faceta czekaj, jeżeli moge spytać ?
- hmmm, myślę, że napewno wygląd to nie wszystko, więc skupie się na charakterze, myślę, że powinniem, mmnie umieć obronić, rozsmieszyć, pocieszyć, wiedziec kiedy do mnie podejś, a kiedy zostawić samą, być przy mnie, wspierac mnie, niekiedy byc trochę romantycznym no i nie zbyt narzutnym, wiem duzo wymaga, może dlatego trudno mi kogos znaleźć.
- Nie wcale nie - odrzekłem - Myślę, że wymagasz mało jak na taką dzieczynę.
- na taka to znaczy - Oj ,chyba zacząłem źle tę rozmowę, muszę powiezieć cos żeby niczego sobie nie pomyslała niczego.
- No wiesz, jesteś całkiem ładna, i wydaje mi się, że takie dziewczyny jak ty zasługują na przystojnych facetów.
- no jak juz mówiłam, wygląd to nie wszystko, a ty masz kogoś ?
- Nie, uważam tak jak ty - Nie wiem, czemu, ale z nikim jeszcze nie rozmawiałem na taki temat, nie wiem czemu, ale tak dobrze sie rozumielismy, znamy sie tylko 1 dzień, a wydaje sie jak wiecznośc, chyba uwieżę, od miłość od pierwszego spojrzenia, ale gdzie ja do takiej dziewczyny.
-  Cóż czyli sie zgadzamy - odrzekła
- no tak, a jesteśm  na miejscu .
- Bardzo tu ładnie
- A przesada, - wyszlismy z auta, otwarłem jej dzwi i wprowadziłem do salonu
- Hej kochana - przybiegła sie przywitac Kat,
- hej - Powiedzieli chlopcy  - wyspałas się ?
- Cześc, no nawet. jak widzę wy spać nie mozecie?
- A gdzie tam szkoda dnia, mamy zamiar lepiej was poznac, wiesz żeby tak o was coś wiedzieć.
- Aha, no ok.
- Dajcie jej usiąśc, chociaż na chwilę - powiedziałem - i  pokazałem jej miejsce na kanapie, sam obok usiadłem, na początku było sztywno, a potem samo poszło z górki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz