sobota, 18 maja 2013

Rozdział 21

Oczami Alex : 
Minął tydzie od całej afery, dowiedziałam się, że niby Liam zdradził mnie z Parrie, no ale jak już wiadomo kłamstwo Eleanor długo nie potrwało. Louis się do niej nie odzywa mimo, że ona cały czas do niego przychodzi. Louis chyba zaczął cieszyć się życiem bo ciągle gdzies znika.
Jeśli chodzi o Kat i Nialla, maja się dobrze, chociaż było krucho ostatnio mama Kat chciała ja do Polski sprowadzić bo wyczytała w internecie wszystko i wie że Katie ma na rece wydeążone serduszko, ale jakoś sie udało. u mnie i u liama też ok., no nawet lepiej przez tą sytuację bardziej sobie ufamy.
Dzisiaj dostaliśmy zaproszenie od Perrie a dokładniej Little Mix, że zapraszają nas na koncert w Londynie, dlatego musimy się przygotować. Perrie powiedziała mi przez telefon, że ma pewną niespodziankę, ale wszystkiego się dowiemy na koncercie, i że nic mam nie mówić Zaynowi....ciekawe o co chodzi.
No cóż dzisiaj jestem u Liama, nocowała tu, i przyniosłam sobie ciuchy, żeby sie przebrać na dzisiejszy wieczór, ubrałam się tak :


- Jestem gotowa - powiedziałam schodząc na dół  na dole czekali wszyscy....a co ciekawe wszyscy i jakies dwie dziewczyny.
- Cześć , jestem Alex - powiedziałam i wyciągnęłam rękę do każde
- Cześć, tak wiem jestem Rose,dziewczyną Harrego - powiedziała ta dziewczyna :

- Harry nie chwaliłeś się, że znalazłes dziewczyne - powiedziała i uśmiehnęłam się do niego
- Co ty go nie znasz ? - zaczął Lou - najpier musiał sprawdzić czy będą ze soba dłużej niż 2 dni. - Wszyscy zaczęliśmy sie śmiać. Nareszcie wróćił mu humor, powoli kapuję dlaczego.
- Hej, a ja jestem Lily, jestem przyjaciółką Louisa znamy sie od małego - powiedziała taże śliczna dziewczyna :

- Przyjacióła....ale do czasu - powiedział Niall
- przestań - upominiał go Louis. Przez to całe zameszanie nie przywitałam się z Katie. Podeszłam do niej i przytuliłam, tez była ładnie ubrana , a zbieg okoliczności tak chciał, że byłysmy podobnie ubrane i zauważyłyśmy to teraz :


Wsiadłyśmy do samochodu i pojechaliśmy do Londynu. Mielismy specialne wejściówki przez co mogliśmy się zobaczyć z dziewczynami przed koncertem, nie jesteśmy z Kat dużymi fankami LM no ale i tak chce je poznać. Przywitały nas :

od lewej :
Leight, Perrie, Jesy i Jade naprawde miłe osóbki.
Poszliśmy na widownie, a raczej miejsce specialnie dla nas żeby sposłuhac piosenek, chłopcy pośpiewali sobie porę piosenek....my z Katie raczej ich nie znalysmy za bardzo.
Dobiegał koniec koncertu.
- KOCHANI, TO JUŻ NIESTETY KONIEC DZISIEJSZEGO KONCERTU, ALE ZANIM SIĘ ROZSTANIEMY PERRIE CHCĘ COŚ POWIEDZEIĆ - powiedziala Jade
- TAK, UZNAŁAM, ŻE DZISIEJSZY DZIEŃ BĘDZIE DOBRY, INFORMACJA SZCZEGÓLNA DLA MOJEGO CHŁOPAKA ZAYNA, - powiedziała Perrie i Zayn się nagle bardzo zainteresował, wszyscy byliśmy ciekawi.
- NO WIĘC JA I ZAYN ZOSTANIEMY RODZICAMI, JESTEM W CIĄŻY - powiedziała perrie, nagle zaczęły sie piski oklaski i inne na koncertach, Wszyscy zaczęlismy się cieszyć, ale Zayn siedział w bezruchu.
- ZAYN CIESZ SIĘ, BĘDZIESZ TATĄ, BĘDE WUJKIEM....NARESZCIE - cieszył sie Harry. Perrie spojżała w naszym kierunku schodząc ze sceny, spojżała na mnie i pokazała na Zyna, pokiwała że nie wiem o co mu chodzi, chyba nie takiej reakcji się spodziewała....
-Zayn czemu się nie cieszysz ? Co się stało ? - zapytała Kate
- Ide do Perrie -powiedział.
Oczami Perrie : 
- Myślała, że inaczej zareaguje szczególnie że kiedyś wspominał, że chciałby mieć dzieci - powiedziałam
- nie przejmuj się, jest w szoku - powiedziała Leight
- A co jeżeli on nie chce tego dziecka ? - panikowałam,
- Napewno je chce, musiałby być idiotą , oho o wilku mowa - powiedziała Jesy - to zostawimy was samych.
- Dlaczego mi wcześniej nie powiedziałaś ? - zapytał Zayn
- Chciałam zrobić ci niespodziankę , myślałam ze sie ucieszysz - powiedziałam
- Mam sie cieszyć ? Wie o tym cały świat, teraz nie będziemy mieć spokoju. A poza tym co z nasza karierą ? Co z One Directin, co z Little Mix ? Mamy to zostawić ? Chcesz pozucić karierę dla... - chciał dokończyć Zayn
- dla dziecka ? tak chcę, a dla ciebie kiedy wszystko inne jest ważniejsze ode mnie, od nas ? Powiedz wprost chcesz wychowywać to dziecko czy nie ? - zapytała przez płacz
- nie - poweidział krótko  i poszedł, dziewczyny poszły o garderoby, siadłam na podłodze i zaczęłam płakać. Przybiegła Alex.
oczami Alex: 
Zobaczyłam jak Zayn odchodzi zły i pobiegłam do Perrie, siedziała na podłodze i płakał.
- Co się stało,czemu płaczsz, powinnaś sie cieszyć - powiedziałam
- jak mam , mam sie cieszyś kie..kiedy Zayn po..powiedział , że NIE CHCĘ TEGO DZIECKA - powiedziała i zaniosła się płaczem, przytuliłam ja nie mogąc uwiezyć.
- Co ? Zayn, nie wieże - powiedziałam
- Stwierdził ,że wo...że woli karierę ode...ode mnie, i najpra...najprawdopodobniej mnie juz zos..zostawił -powiedział i wybuchła płaczem,
- Nie martw się, skarbie, wydaje mi się, że on jest w szoku, porozmawiam z nim , a teraz chodx odprowadze cie do garderoby , ok ? - zapytałam, Zayn na przesrane.
- mogłabyś z nim porozmawiać ? - zapytała przez łzy
- jasne, a teraz chodź - powiedziałam po czym wstała i odprowadziłam ją do garderoby. Tak zajęły się nią dziewczyny, pobiegłam na nasze miejsce, widziałam jak Zayn siedzi z głowa w rękach, a wszyscy pytają co się stało, w miedzy czasie Liam złapał mnie wpsaie, żeby mnie przytulić, ale sę wyrwałam, byłam zła i zaczęłam wrzeszczec na Zayna
- JAK MOGŁEŚ !!! JAK MOGŁEŚ JEJ TO ZROBIĆ!!!
- Daj mi spokuj =- powiedział, wstał ichciał odejśc, ale złapałam go za ramie, miałam przyplyw złości
- Alex o co ci chodzi ? - pytali
- O CO JAK MOGŁEŚ ZAYN, MYŚLAŁAM, ŻE JESTEŚ INNY ROZWAŻNY, ALE ŻEBY ZOSTAWIĆ WŁASNA DZIECZYNĘ, I POWIEDZIEĆ WPROST, ŻE NIE CHCE SIĘ DZIECKA ? JESTES GŁUPI JAK WOGLE MOGŁES TAK ZROBIĆ ?
-  CO ? Zayn odbiło ci chcesz zostawić własne dzieci ? - zapytała Kat ?
-  TO NIE JEST WASZA SPRAWA - powiedział po czym wybiegł. Louis i Harry pobiegli za nim, a ja, Liam, Katie, Niall, odwieźliśmy Rose i Lily. I poszlismy spać, a przynajmniej w moim wypadku próbowałam pójśc spać, i Liam chyba też, bo leżał koło mnie, nocowałam u niego tak jak KAt u nialla , martwiliśmy się. ZArówno o Zayna jak i Perrie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz